Pr3 w.5
Nie ma wolności człowiek postępować z innymi tak,
że oszałamia przejawami swojej bytności, głośno i obszernie
w celach uzyskania korzyści
Komentarz precyzujący treść
W treści powyższej omawiana jest sytuacja, kiedy ktoś odczuwając
słabość swojej pozycji w grupie próbuje ją wzmocnić narzucając intensywnie
swoją obecność. Już to jest korzyścią, właśnie wzmocnienie pozycji
towarzyskiej. Służyć temu może głośne wypowiadanie się, szybkie poruszanie,
gwałtowne gesty. Istotna jest intencja.
Ponadto jest możliwe, że ktoś wykorzystuje tego typu doświadczenie
w sytuacji, kiedy chce przeprowadzić jakieś działanie i odczuwa słabość
swojej pozycji, bądźodczuwa słabość swojej argumentacji. Wówczas korzyścią
jest cel do jakiego zmierza.
Granice wolności
Obszarem dozwolonym jest dziedzina argumentowania w dyskusji.
Stosowanie niejawnych sposobów oddziaływania jest przekroczeniem granicy.
Wyjaśnienie trudności
W pierwszym przypadku ktoś, kto czuje sie pomijany w grupie może
domagać się tego, by go zauważano. Można wprost komunikować takie potrzeby
mówiąc :"porozmawiajmy","czuję się lekceważony przez ciebie", "nie bierzesz
poważnie tego, co do ciebie mówię" itp. Jest to umiejętność komunikowania
wzajemnego, którą nabywa sie drogą kształcenia. Jest to rola domu i szkoły, by
taką umiejętność ukształtować. Współczesna wiedza o wychowaniu zaleca
kształtowanie tej umiejętności jako ważnego elementu w komunikacji
międzyludzkiej.
W sytuacji idealnej obaj rozmówcy są ukształtowani podobnie, jeden potrafi
wypowiadać takie komunikaty, drugi słyszy je, rozumie i jest w stanie przyjąć.
W sytuacji praktycznej komunikacja może nie być możliwa, osoba wypowiadająca
powyższe komunikaty nie zostanie zrozumiana i tu natyka się na granicę
wolności, której nie wolno jej przekraczać.
Jeśli czuje słabość swojej pozycji towarzyskiej i nie zadowala jej taki stan
rzeczy, oraz nie widzi sposobu na wzmocnienie swojej pozycji, pozostaje jej
odsunięcie się od grupy bądźod osoby. Zawsze jest to trudna decyzja
oznaczająca samotność ale nie jest to przegrana. To może być właśnie wygrana,
bo bezskuteczne domaganie się uznania, bądźtylko uszanowania oznacza
niewątpliwie niską kulturę grupy.
Samotność jest przykra ale też przykre jest lekceważenie w grupie. Tu znowu
jest miejsce wychowawców, by uświadamiali młodzieży, że nasze życie nie jest
jednolitym niezmiennym stanem, że jest ono zmienne z natury oraz że dysponując
dobrą ofertą, w postaci pozytywnych wartości, zawsze mamy szansę na
odnalezienie się w nowej sytuacji, w nowej grupie. Wymuszanie swojej pozycji
w grupie wynika między innymi z lęku przed porzuceniem. Oczywiście wiedza o
odchodzeniu nie musi się przekształcać w taką decyzję, potrzeba jednak, by
była dostępna danej osobie jako wariant.
W drugim przypadku, w sytuacji poczucia słabości argumentów dla
przeprowadzenia sprawy, mamy przeważnie doczynienia z większą ilością czynników
przeciwnych jak tylko brak kultury osobistej własnej bądź rozmówców.
Rozwiązaniem jest popracowanie w kierunku wzmocnienia argumentacji. Oczywiście
zwiększenie zainteresowania drugiej strony jest zagadnieniem złożonym, nie tu
miejsce na omawianie róznorodnych sytuacji, pozostaje zauważyć tylko, że w
sytuacji niemożności zachęcenia grupy do określonych działań pozostaje
pozostawić projekt do czasu, kiedy stanie sie to możliwe, jeśli nie chce się
projektu porzucać .